czwartek, 3 września 2020

Liście lecą na drzewa, czyli o sztuczkach jesiennych motyli

    Jesień idzie, Drodzy Państwo... I zwiastują to nie tylko pojawiające się na przelotach kwokacze, które mogliście poznać w środowy wieczór na moim Facebookowym odpowiedniku, ale także jesienne motyle, taka swoista ostatnia warta owadziego świata, która za główny okres pojawu osobników dorosłych obrała sobie schyłek lata i szarówkę jesieni.

Samiczka latalca jesieniaka (Ennomos autumnaria) na kamiennej obudowie kosza na śmieci na warszawskim Targówku

    Jednym z nich jest latalec jesieniak (Ennomos autumnaria) - całkiem pokaźnych rozmiarów ćma z rodziny miernikowcowatych (Geometridae), słynącej z późnojesiennych gatunków [by wspomnieć chociażby piędzika przedzimka (Operophtera brumata) czy zimowki - ogołotniaka (Erannis defoliaria) i pozłotnika (Agriopis aurantiaria)]. Rozpiętość skrzydeł naszego dzisiejszego bohatera sięga ponad 5 cm, jednak mimo dużych rozmiarów w naturalnym środowisku, czyli w głębi lasów liściastych, latalec jest bardzo trudny do wypatrzenia. Zwróćcie uwagę na barwę i kształt skrzydeł - nieprzypadkowo przypominają pożółkłe, opadające liście. Taki motyl, przycupnięty w leśnej jesiennej ściółce praktycznie zlewa się z otoczeniem i ukazuje się oczom zaskoczonego wędrowca tylko wówczas, gdy zerwie się do lotu. Na szczęście dla nas latalce nie ograniczają swojego występowania do lasów. Są dosyć powszechne również w ogrodach i parkach, nawet na terenach stosunkowo mocno zurbanizowanych. Gdy wówczas przysiądą sobie po nocnych wojażach na białej ścianie lub - jak w przypadku prezentowanej Wam dzisiaj samiczki - na koszu na śmieci tuż przed wejściem do mojego bloku, wręcz przyciągają wzrok krzykliwym i jaskrawym pomarańczem. Mimo to latalce w miastach radzą sobie całkiem dobrze, a to ze względu na ich niewybredną naturę. Gąsienice mają bardzo szerokie spektrum roślin żywicielskich, do których zaliczamy rozliczne gatunki drzew liściastych - dęby (Quercus spp.), olsze (Alnus spp.), wierzby (Salix spp.), lipy (Tilia spp.), brzozy (Betula spp.), klony (Acer spp.), wiązy (Ulmus spp.), topole (Populus spp.), śliwy (Prunus spp.), jabłonie (Malus spp.) czy wreszcie leszczynę pospolitą (Corylus avellana). Żerują od końca kwietnia do końca czerwca i - podobnie jak ich rodzice - są mistrzami kamuflażu. Do złudzenia przypominają gałązki drzew, na których żerują, często dodatkowo wyprostowując sztywno swoje ciało, by w obliczu zagrożenia udawać zdrewniały pęd. Kolejne półtora-dwa miesiące spędzają w formie poczwarki, by pod koniec sierpnia lub we wrześniu objawić się światu jako osobniki imaginalne. Te za zadanie mają zapewnić przetrwanie gatunku, a że czas goni i nadciągające chłody podkręcają tempo prokreacji, spieszą się ze spełnieniem tego obowiązku. Nocami samce latają w poszukiwaniu partnerek, a gdy już szczęśliwie poznają się i przeżyją upojne chwile, samica składa pakiet jajeczek na spodniej stronie gałęzi roślin żywicielskich. I to właśnie w postaci tych jajeczek gatunek przetrwa nadciągające mrozy i zamiecie zimy, by z nastaniem wiosny wykluć się i zacząć zajadać świeże wiosenne listki. Wzlatująca ku koronom drzew ćma może wyglądać nieco jak spadający liść, tyle że puszczony od tyłu - jakby ów opadły liść wracał na swe pierwotne miejsce.


    Warto wspomnieć, że w Polsce stwierdzono łącznie 5 gatunków latalców. Oprócz tu opisanego, wymienić należy latalca jesionaczka (Ennomos fuscantaria), wycinka (Ennomos erosaria), olszyniaka (Ennomos alniaria) oraz dębiniaka (Ennomos quercinaria)

Wykorzystana literatura:
● Gantner M. "Lepidoptera of hazel plants in Poland (Part I). Occurence, species, composition and economic importance"; Electronic Journal of Polish Agricultural Universities
● Reichholf-Riehm H. "Leksykon przyrodniczy. Motyle"; wyd. GeoCenter
● https://lepidoptera.eu/
● https://baza.biomap.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O śnieżyczce na przedwiośniu

Taka niezdecydowana ta pogoda ostatnio. Ni to zima, ni to wiosna, raz przygrzeje słońce, potem znowu kałuże skuje lodem. Ale już widać pierw...